Jak zawsze ćwiczyłam polowanie na moje różnego rodzaju ofiary. Akurat w tym momencie zauważyłam, że nade mną przepływa łódka, był to idealny moment na poćwiczenie polowania na ludzi. Zrobiłam wszystko co potrafiłam i stworzyłam mała burze nad ofiarą. Teraz zaczął się mój etap. Przepłynęłam tuż przy tafli wychylając kilka swoich macek, zaczęłam straszyć ofiarę, a po chwili zaatakowałam jej łódź od dołu. Impet jakim zaatakowałam łódkę wyrzucił człowieka w powietrze, a jego łódź zniszczyłam na drobne strzępy. Moja ofiarą spadła do wody kiedy z jej kieszenie wyleciała mała niebieska muszelka, taka sama jaką dała mi Gisette i Hannah kiedy się zaprzyjaźnilysmy. Zrozumiałam że ten chłopak najwyraźniej też nim jest, postanowiłam spróbować go uratować…
niedziela, 25 lipca 2021
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozdział 7. Lekarz
-Czyli mówisz, że to dzięki działaniom tej wyspy zmieniłam się w człowieka? Ta wyspa jeszcze kilka lat temu była pod wodą i miało tam dom ...
-
Czemu nikt mi nie wierzy że syreny istnieją? Przecież to jest oczywiste. Może nie wszystkie pragną zwabić zabłąkanych rybaków do wody, ale i...
-
-Czyli mówisz, że to dzięki działaniom tej wyspy zmieniłam się w człowieka? Ta wyspa jeszcze kilka lat temu była pod wodą i miało tam dom ...
-
Udało mi się poznać z tą dziewczyną miała ona na imię Hannah, była miła nie sprawiała wrażenia syreny, która zwabilaby człowieka żeby go z...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz